Czy ferma hodowlana strusia okaże się drogą do poprawy kondycji finansowej polskiego rolnictwa? Kategorycznie tak. Dotychczas nigdy tudzież w żadnej innej hodowli rolnicy  nie mieli podobnej szansy, jak obecnie. Co ciekawe strusie mięso jest praktycznie bezprzykładnym produktem, jakiego produkcja nie pokrywa nawet połowy zapotrzebowania. Mięso strusie jako produkt funkcjonuje relatywnie niedawno, jednak jego pożądany charakter tłuszczów powodują, iż robi się coraz bardziej znane. Na dodatek BSE nie stanowi zagrożenia dla strusiego mięsa co również podnosi atrakcyjność towaru. Samo mięso jest ledwie jednym spośród wytworów wykonywanych z tych ptaków, wytwarza się także jaja, pióra i tłuszcze, które stanowią podstawę do wytwarzania imponującej próby kremów. Znamienną rolę odgrywa w tym kontekście turystyka agralna, ze strusiem jako atrakcją w tle. Oprócz atutów hodowlanych, te ogromne ptaki stanowią intrygującą atrakcję turystyczną. Fermy strusie istnieją praktycznie w każdym klimacie. Służy im każdy klimat, od gorącej Afryki po surową Kanadę. Polska dysponuje świetnymi warunkami, tak w kontekście klimatu, obszernego areału ziemi stojącej odłogiem, jak i ludzi szukających pracy, których łatwo zagospodarować. Znacząca jest również idealna lokalizacja Polski w linii Wschód Zachód. Unia Europejska sprowadza współcześnie niemal dwie trzecie mięsa. Żaden inny kraj w Europie nie posiada takiego potencjału wykorzystania ziemi, jak Polska. W naszym kraju świadomość istnienia strusia jest wciąż stosunkowo mała. Fermy hodowlane produkują zbyt mało, aby przekazać takie ilości strusiny, jakiej żądają hipermarkety do zainicjowania kooperacji. Żeby zapewnić jeno drobny ułamek zapotrzebowania strusiego mięsa tylko u nas, potrzeba zabić całe krajowe stado, a to naturalnie nie ma sensu. O wielkości problemu może świadczyć fakt, iż póki co producenci ze sobą praktycznie nie konkurują, dlatego, że tak spory jest popyt, a wprost przeciwnie, starają się zaprosić do rozpoczęcia nowych hodowli jak i udzielają wszelkiej potrzebnej wiedzy.